poniedziałek, 24 września 2012

Na ziołowo...rozmarynowo

    Dzisiaj postaram się nieco przybliżyć rozmaryn...jedno z najbardziej popularnych u nas ziółek, każdy z nas na pewno nie jeden raz słyszał o rozmarynie,ale czy wiemy o nim wszystko? Mam nadzieję,że uda mi się wnieść coś nowego do tej wiedzy :)

     Rozmaryn, jak wiele innych roślin zielnych, pochodzi z wybrzeży Morza Śródziemnego. Dziko rosnący można spotkać jeszcze w kilku ciepłych krajach...jak Portugalia, Hiszpania, Grecja, Francja, Turcja, Algieria, Tunezja i Maroko....rozmaryn wielkim zainteresowaniem i uznaniem cieszył się już wśród starożytnych Rzymian, Greków i Egipcjan, co sprawiło,ze obecnie jest znany na całym świecie...jest niezwykle ceniony ponieważ jest zarazem rośliną leczniczą, przyprawową a także ozdobną, bardzo często hodowaną dla jej walorów estetycznych...


   Ziółko rozmarynu zawiera wiele cenionych olejków - cyneol, pinen, cymen,borneol. Olejki eteryczne wykorzystywane są w produkcji kosmetyków, mydeł, perfum...a także potpurri....
Kwitnący rozmaryn jest wypróbowaną rośliną uspokajającą...wyciąg dodaje się do kąpieli,co pobudza krążenie krwi....świetnie działa przy problemach z reumatyzmem...wykazuje działanie antyseptyczne...przeciwbakteryjne...przeciwgrzybicze...a nawet pozwala - z powodzeniem - pozbyć się cuchnącego oddechu...żyć nie umierać :)
Rozmaryn jest również bardzo popularny w kuchni...przede wszystkim...hiszpańskiej,meksykańskiej i bałkańskiej - używany do mięs, wędlin, sosów, ziemniaków, zup...i wielu innych...długo można by wymieniać...a kandyzowane kwiaty stanowią przepiękną i oryginalną ozdobę potraw...

      Krzew rozmarynu może osiągać wysokość nawet 2 metrów...jednak jedynie ten dziko rosnący...a w wersji doniczkowej może to być około 1 metra...i właśnie w Polsce uprawiany jest w pojemnikach gdyż nie jest odporny na mróz, toteż zimę musi spędzać pod dachem...w jasnym i chłodnym pomieszczeniu...za to latem potrzeba mu mnóstwo słońca...ale w miejscu osłoniętym od wiatru...pięknie prezentuje się na werandach czy balkonach...wymaga piaszczystej i dobrze zwapnionej gleby...nie należy go nadmiernie podlewać, gdyż mogłoby to zahamować wzrost...wystarczy po prostu pilnować,żeby go za bardzo nie przesuszyć...jeżeli zaś chodzi o kwestię nawożenia to polecam jedynie nawozy naturalne...i to nie za dużo, szczególnie jeśli zamierzamy stosować go w kuchni...no i dobrze jest po okresie kwitnienia poprzycinać gałązki,żeby nie wyrastał nam chudy "badyl", gdyż przycinanie sprzyja pięknemu rozkrzewianiu się roślinki...no i to by było na tyle z takich podstawowych informacji, które mogą pomóc nam w hodowli naszego zielnika...życzę zatem pięknego rozmarynu :)

3 komentarze:

  1. ...w moim starym drewnianym domu w którym przeżyłam pierwszych 5 lat życia swego na oknach zawsze stał rozmaryn, aloes i pelargonie.... Pamiętam,że moja kochana babcia zawsze o nie dbała... Ja już dawno tam nie mieszkam, mieszkam w kolejnym swym domu , w tym starym drewnianym mieszka moja ciocia ma 71 lat... - drewniany dom wciąż stoi a w jego oknach nadal jest rozmaryn...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i mirt też musiał zawsze być, żeby było czym stroić...

      Usuń
    2. To na pewno był cudny dom...pełen ciepła...pozdrawiam cieplutko w ten zimny poranek :)

      Usuń